Luboń Wielki (1022 m)

Wyniosły szczyt w zachodniej części Beskidu Wyspowego, potężnie wypiętrzony pomiędzy doliną Raby i Potoku Tenczyńskiego. Ma strome stoki północne i południowe, natomiast z zachodu na wschód ciągnie się długim grzbietem od Jordanowa aż po Rabę Niżną.
Z racji swego położenia w pobliżu Rabki i sympatycznego schroniska na szczycie jest chyba najczęściej odwiedzanym wzniesieniem w okolicy. Charakterystycznym elementem jego zalesionej sylwetki jest wieża przekaźnikowa na szczycie. Na zboczach Lubonia możemy odnaleźć wiele ciekawostek geologicznych, florystycznych i historycznych.
Rezerwat przyrody nieożywionej „Luboń Wielki” położony na południowym zboczu, przy żółtym szlaku turystycznym z Zarytego, nazwanym od nazwiska jego twórcy „Percią Borkowskiego” (Stanisław Dunin-Borkowski był budowniczym schroniska na Luboniu i aktywnym działaczem Oddziału PTT w Rabce). Na terenie dawnego osuwiska fliszowego spotykamy bogactwo form skalnych, nisze osuwiskowe, stanowiska zanokcicy północnej, niewielkie jaskinie, a dzikość i niedostępność tego zakątka podkreślają liczne wykroty i powalone, wiekowe drzewa. Wędrując żółtym szlakiem przez rumowisko piaskowca na terenie rezerwatu można odczuć posmak wysokogórskiej wędrówki.
Na grzbiecie Lubonia rozłożyło się pięknie położone osiedle góralskie o nazwie Surówki (funkcjonuje też nazwa Krzysie). Rozciąga się stąd wspaniała panorama na Gorce, Pasmo Podhalańskie i Babiogórskie, przy dobrej widoczności widać również Tatry. Przysiółek był w latach okupacji bazą oddziałów partyzanckich AK, a Luboń w tym czasie doczekał się zaszczytnego określenia „Polskiej Góry”.
Nieopodal wspomnianego wyżej osiedla rozbił się 26.08.1985 r. czechosłowacki śmigłowiec Mi-2 z dwoma pilotami na pokładzie. Maszyna leciała ze Świdnika z przeglądu technicznego. Przy niebieskim szlaku niewielki kopczyk upamiętniający to wydarzenie. Nie była to jedyna katastrofa lotnicza na stokach Lubonia Wielkiego. Otóż 2.09.1939 r. na północno-zachodnich stokach góry, na granicy Tenczyna i Krzeczowa został zestrzelony przez polską artylerię niemiecki samolot rozpoznawczy Henschel Hs-126. Zginął pilot, a obserwator zmarł wkrótce z powodu odniesionych ran. Szczątki maszyny jeszcze długo leżały w korycie górskiego potoku i były sukcesywnie rozkręcane przez miejscową ludność na potrzeby gospodarcze. 
Wieża przekaźnikowa na szczycie została wybudowana w 1961 r., aby umożliwić transmisję mistrzostw świata FIS, które odbyły się rok później w Zakopanem. Obecnie jest przekaźnikiem dla telewizji oraz telefonii komórkowej.
Na szczycie schodzą się granice trzech powiatów: nowotarskiego, myślenickiego i limanowskiego.
Na kopule szczytowej, nazywanej przez miejscową ludność również Biernacką, znajduje się najładniejsze w Beskidzie Wyspowym schronisko PTTK. Ten charakterystyczny obiekt, przypominający troszkę domek Baby Jagi, powstał dzięki wysiłkom działaczy Oddziału PTT z Rabki w latach 1929–1931. Wśród osób najbardziej zaangażowanych w dzieło budowy schroniska należy wymienić Jerzego Czoponowskiego, ks. Jana Surowiaka, ks. J. Bulandę, Władysława Grochala i oczywiście Stanisława Dunin-Borkowskiego, którego imię schronisko nosi w dniu dzisiejszym. Parcelę pod budowę wydzielił z lasów kościelnych ksiądz Surowiak, on też pokrył koszty transportu kamienia. Właściciele rabczańskich pensjonatów ofiarowali datki pieniężne, a pomoc finansowa pochodziła także z Zarządu Głównego PTT, Ministerstwa Robót Publicznych i Komisji Zdrojowej w Rabce. Pomoc w naturze ofiarowali hrabia Chomentowski z Raby Niżnej, Marian Sobański (dyrektor Teatru Polskiego w Katowicach) i Jan Latko z Rabki. Po zebraniu odpowiednich funduszy przystąpiono do budowy wedle projektu J. Czoponowskiego i St. Borkowskiego. Na szybkie tempo prac wpływ miało również życzliwe poparcie i pomoc ludności góralskiej. Roboty kamieniarskie wykonał Roman Sochacki z Rabki, roboty ciesielskie F. Stolarczyk z Zarytego, a piękne meble z jaworu były dziełem mistrza stolarskiego Józefa Żurka z Koniny. 9.08.1931 r. odbyła się uroczystość oddania schroniska do użytku. Zebrało się wówczas kilka tysięcy górali, przygrywała miejscowa kapela, a przemówienie wygłosił delegat Ministerstwa Robót Publicznych, dr Mieczysław Orłowicz. Koszt ogólny budowy zamknął się kwotą 17 405,82 zł. W następnych latach sporo kłopotów sprawiała kwestia właściwej obsługi schroniska.  Do wybuchu wojny funkcję kierownika najdłużej sprawował Stanisław Borkowski, który funkcję tę pełnił z prawdziwie „kawaleryjską fantazją”. Pod koniec okresu okupacji nad schroniskiem zawisła groźba zniszczenia, jako że Niemcy rozpoczęli planową akcję niszczenia obiektów turystycznych w okolicy, mogących stanowić bazę dla oddziałów partyzantki polskiej. Na początku 1945 r. na Luboń ruszyła karna ekspedycja hitlerowców. Czesław Trybowski z Rabki relacjonował, że „schronisko na Wielkim Luboniu ratuje ówczesna dzierżawczyni Karolina Kaleciakowa stając przed podtatusiałym komendantem jednostki likwidacyjnej z niemowlęciem i flaszką wódki. Późniejsze usiłowania zniszczenia schroniska pociskami zapalającymi nie przyniosły okupantowi pożądanego efektu.” Po wojnie schronisko miało jeszcze kilkunastu dzierżawców. Istotną innowacją było wykopanie studni w 1954 r. (miejsce z wodą wskazał znany różdżkarz Stanisław Miętus) oraz budowa w ostatnich latach niewielkiego budyneczku noclegowego, tzw. Baby Jagi. Aktualnie schronisko posiada ponad 20 miejsc noclegowych, niewielką jadalnię, prowadzi skromny bufet. Tel. 18 267 64 35. Funkcję kierownika z wielkim zaangażowaniem pełni p. Krzysztof Knofliczek, będący równocześnie szefem schroniska na Kudłaczach.
Na szczycie Lubonia kończy się dalekobieżny szlak znakowany kolorem czerwonym, tzw. Mały Szlak Beskidzki, wiodący tu z Bielska-Białej przez Beskid Mały i Beskid Średni.
W ostatnich latach ustronne zakątki leśne pod wierzchołkiem Lubonia upodobali sobie neosłowianie ze środowiska krakowskiego, którzy przychodzili tu odprawiać swoje obrzędy. Na skraju rezerwatu powstał ołtarz w formie kamiennego kręgu, w którym stały trzy drewniane figury, swoją symboliką nawiązujące do wierzeń ludów na ziemiach polskich przed przyjęciem chrześcijaństwa. Posąg ciężarnej kobiety symbolizuje macierzyństwo i płodność, brodaty wojownik siłę woli, a sylwetka starca mądrość i rozwagę. Po licznych protestach ołtarz zlikwidowano, a figury przeniesiono w pobliże schroniska.
 

Warte uwagi

aaaaa

To jest takie testowe miejsce, 123, To jest takie testowe miejsce, 123 To jest takie testowe miejsce, 123 To jest takie testowe miejsce, 123 To jest takie testowe miejsce, 123.

Patronat medialny

Partnerzy