To jest takie testowe miejsce, 123, To jest takie testowe miejsce, 123 To jest takie testowe miejsce, 123 To jest takie testowe miejsce, 123 To jest takie testowe miejsce, 123.
Szlak ten pozwala na przejście całej, należącej do Beskidu Wyspowego, zachodniej części pasma. Początkowy, mniej ciekawy odcinek można skrócić, korzystając ze środków lokomocji. Długie, choć niezbyt strome podejście od strony Kisielówki wynagradzają ładne widoki z podszczytowych polan w najwyższych partiach pasma. Szlak nadaje się również do turystyki narciarskiej.
Jest to łatwy i ładny krajobrazowo szlak grzbietowy, stanowiący wariant dość długiego, ale łagodnego zejścia z Mogielicy. Na początku, przy zejściu ze szczytu, traci się blisko 300 m wysokości, potem prawie cały czas szlak prowadzi płasko. Poza początkowym odcinkiem znaczna część trasy jest widokowa.
Jest to dość popularne wyjście na Mogielicę od przystanku PKS w Jurkowie. Podejście dość mozolne (ok. 640 m różnicy wysokości) i pod tym względem typowe jak na Beskid Wyspowy. Trasa w większości prowadzi lasem, a widoki z nielicznych polan, choć ciekawe, nie mogą konkurować z tym, który roztacza się z podszczytowej hali Mogielicy.
Popularny i malowniczy szlak grzbietowy łączący najważniejsze szczyty południowego pasma Beskidu Wyspowego, wiedzie przez dzikie ostępy leśne, z rzadka tylko rozjaśniane polanami, za to na końcu wyprowadza na wierzchołek Mogielicy, co prawda dość mozolnym podejściem, ale przez wspaniałą, widokową halę.
Jest to może niezbyt męczące (bo pokonujące niespełna 400 m różnicy wysokości), ale w sumie dość długie podejście na Jasień od południa. Trasa prowadzi co prawda w większości lasem, ale za to mniej więcej w połowie podejścia wychodzi na rozległy kompleks pól i łąk, skąd roztaczają się ładne widoki na wschodnią część Gorców.
Jest to długa trasa, prowadząca na Jasień aż z Mszany Dolnej. Na początkowym odcinku wiedzie wzdłuż nurtu rzeki Mszanki, potem pokonuje niewysoki masyw Ogorzałej i Ostrej, a dopiero od stoków Kobylicy ponad Łętowem ma zdecydowanie górski charakter. Turyści najczęściej wykorzystują jej końcowy odcinek. Widoki są zupełnie niezłe i to w różnych kierunkach.
Jest to najkrótsze, ale i najbardziej strome podejście na Ćwilin - trzeba pokonać ponad 400 m różnicy poziomów na ok. 3 km marszu ostrym północnym zboczem. Trudy mozolnej wędrówki lasem rekompensują jednak widoki ze szczytu.
Typowe dla Beskidu Wyspowego mozolne podejście z doliny zalesionym zboczem na szczyt. Dłuższe niż z Gruszowca, ale i różnica poziomów jest większa, bo ponad 500 m. Widoki uprzyjemniają wędrówkę tylko w niżej położonych partiach szlaku.
To stosunkowo długie, jak na Beskid Wyspowy, podejście odznacza się ciekawymi widokami, urozmaicającymi trochę monotonną wędrówkę. Szlak prowadzi niewysokim, lecz dość długim ramieniem, odchodzącym spod kopuły Ćwilina w kierunku zachodnim, by pod koniec dość mozolnie wspiąć się na atrakcyjny krajobrazowo szczyt. Na początkowym, odkrytym odcinku słabe oznakowanie.
Trasa jest dość długa i pozwala na przejście niemal całego grzbietu Cietnia. Poza krótkim początkowym odcinkiem szlak niemal cały czas prowadzi lasem i pozbawiony jest ciekawszych widoków. W sąsiedztwie szlaku ciekawostka historyczna - ślady średniowiecznego grodziska.
Trasa ta umożliwia dojście na Śnieżnicę z przeł. Węglówka, rozgraniczającej Beskid Wyspowy od należącego do Beskidu Makowskiego pasma Lubomira. W pierwszej części prowadzi przez dwie przełęcze i dwie łagodne kulminacje w stosunkowo niskim, częściowo widokowym grzbiecie. Końcówka natomiast to strome podejście północno-zachodnim stokiem na wierzchołek Śnieżnicy, z położonej u jej podnóży stacji kolejowej w Kasinie Wlk. Ten właśnie odcinek jest najczęściej wykorzystywany przez turystów.
Jest to najkrótsze dojście na szczyt od szosy i przystanku PKS. Dość żmudne i z widokami tylko na początku trasy, ale za to niezbyt długie. Tędy też prowadzi najprostsze dojście do schroniska - ośrodka rekolekcyjnego pod Śnieżnicą.
Jest to najkrótsze dojście z Mszany Dolnej na najwyższy wierzchołek Lubogoszcza. W dolnej części jest szansa na ładne widoki, później natomiast zapewnione strome podejście przez las.
Szlak ten pozwala na przejście całego masywu Lubogoszcza wzdłuż głównego grzbietu, łącząc zarazem dwie ważne pod względem turystycznym miejscowości u jego podnóży. Poza dolnymi partiami właściwie pozbawiony widoków. Miejscami strome podejścia. Uwaga na znaki!
Strona Główna Dość długi, ale za to łagodny, jak na Beskid Wyspowy, szlak wyjściowy prowadzący grzbietem, który ciągnie się na zachód od kulminacji Lubonia Wlk. W większości zalesiony, przechodzi jednak przez nieliczne, ale widokowe polany. Trasę można rozpocząć wcześniej - już w Jordanowie, lecz dolny odcinek prowadzi nieciekawie 4 km drogą, potem przez pola, zanim osiągnie dogodny punkt wyjściowy na szosie zakopiańskiej, dlatego też jest dość rzadko wykorzystywany.
Jest to jeden z trudniejszych szlaków w Beskidach. Prowadzi przez teren rezerwatu "Luboń Wielki", gdzie na stromym, urwistym, choć zalesionym zboczu zalega rumowisko skał i głazów.
Trasa ta łączy dwa główne szczyty zachodniej części Beskidu Wyspowego. Sąsiadują one ze sobą przez stosunkowo niską przełęcz Glisne, a więc niestety trzeba stracić trochę wysokości, by ponownie wspiąć się na wierzchołek Lubonia. Na zboczach obu szczytów szlak wiedzie lasem, natomiast w rejonie przełęczy po odkrytym terenie.
Jest to bardzo strome i uciążliwe wejście na Szczebel (jeden z najbardziej stromych szlaków w Beskidach). Częściej bywa wykorzystywany do zejścia niż do wyjścia.
Strome i mozolne podejście, w większości zalesionym stokiem, ale za to po drodze ciekawa jaskinia Zimna Dziura.